Jak nie pisać CV
Najczęstsze błędy językowe
CV to też tekst – dlatego oprócz tego, co w nim napiszesz, ważne jest również to, jak to zrobisz.
Nie jestem rekruterką. Nie pracowałam nigdy w HR i nie wiem, ile prawdy jest w mitycznych stwierdzeniach o tym, że na jedno CV przypada 0,0003 sekundy uwagi rekrutera. Ale umiem odróżnić dobry tekst od złego. A przykładów źle napisanych CV nie brakuje – także w popularnych i wielokrotnie udostępnianych postach na LinkedInie.

Dlatego dzisiaj będzie o tym, jak językowo poprawić CV, by czytało się je łatwo i bez zastanawiania, co autor miał na myśli.

Nie oceniam tutaj kompetencji i nie rozstrzygam, czy lepsze jest CV ze zdjęciem, czy bez. Ani co wpisywać, a co pominąć. Oceniam tu język, jakim napisany jest tekst – jego czytelność, poprawność i ogólne "flow".

Nie mam też intencji kpienia z kogokolwiek. Szanuję każdą osobę, która szuka pracy. Poniższe przykłady CV są prawdziwe, a osoby, które je napisały to prawdopodobnie świetni specjaliści w swoich branżach.

Chcę ci jednak pokazać, jak można napisać treść CV lepiej, w sposób prostszy i bardziej przystępny.
Jedziemy z tematem.
1
Błędy
Niby wiadomo, że w CV nie powinno być błędów. Ortograficznych, stylistycznych, literówek... Nawet osoba z dysleksją lub dysgrafią poradzi sobie, mając do dyspozycji edytor tekstów z autokorektą albo... drugą osobę, która przeczyta tekst.

Ale... błędy się zdarzają. Jak wpływa to na odbiór CV? Chyba nie trzeba mówić, że fatalnie. Błędy kojarzą się z niechlujstwem, brakiem profesjonalizmu i bylejakością. Skoro kandydatowi nie chciało się nawet poprawić literówek, to jak będzie zachowywał się w pracy?

Popatrzmy.

(To prawdziwy przykład CV udostępnionego publicznie na LinkedInie ze zmienionymi danymi)
Co tu jest nie tak?
  • Pomieszane osoby
    W pierwszym zdaniu autor mówi o kimś trzecim ("doświadczony marketer"), w drugim narracja zmienia się na pierwszoosobową ("specjalizuję się").
  • Zdanie "Szczególny nacisk kładąc na działania media relations oraz business development" nie jest zdaniem, bo nie ma orzeczenia. Jeśli już bardzo chcemy użyć frazy z imiesłowem ("kładąc"), powinniśmy dokleić ją do poprzedniego zdania.
  • Literówki
    "Czuje się", "po testam mocnych stron". Literówki jak dla mnie przeczą zdaniu, że kandydat jest – jak sam opisuje – "sumienny i dokładny".
  • Słówko "posiadam"
    Chętnie używane w CV i listach motywacyjnych, bo brzmi "bardziej profesjonalnie" niż "mam". No więc nie. Nie brzmi. To nie błąd, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by w CV napisać "Mam spore umiejętności organizacyjne".
  • Blacha tekstu.
    Niemiła dla oka i niemile widziana w jakichkolwiek tekstach.
A ty, jak czytasz to CV?
2
Ogólniki
"Jestem osobą pracowitą".

"Posiadam bogate doświadczenie w sprzedaży".

"Obowiązki wykonuję z najwyższą starannością".


No cóż – sama kiedyś pisałam podobne ogólniki w listach motywacyjnych czy CV. Dzisiaj wiem, że nie warto lać wody – każde zdanie i każde słowo powinno nieść znaczenie. Dlatego im więcej konkretu, tym lepiej. A jeśli chcesz użyć ogólniejszego stwierdzenia, spraw, by było mniej banalne – jeśli tylko możesz sobie na to pozwolić.

"Do pracy przychodzę pracować, a nie scrollować Facebooka".

"Mam 10 lat doświadczenia w sprzedaży ubezpieczeń".

"Nawet jeśli mam tylko zrobić tabelkę w Excelu, to staram się, by była to świetna tabelka".

Powiesz, że to nie brzmi poważnie. A ja powiem, że wszystko zależy od pracodawcy i tonu, w jakim napisane jest ogłoszenie lub oferta pracy.
Oferta sklepu "Pan Tu Nie Stał" – jednej z moich ulubionych marek jeśli chodzi o komunikację. Czy na takie ogłoszenie można odpowiedzieć CV, w którym piszemy o tym, że jesteśmy "sumienni i pracowici, a powierzone zadania wykonujemy z najwyższą starannością"? No dobrze, pewnie można, ale czy warto?

Nie będę teraz zaczynać tu tematu języka ogłoszeń o pracę – zostawimy sobie to na inny raz, zresztą świetne przeglądy robi co jakiś czas Maja Gojtowska i to jej blog tutaj będę polecać.
3
Blacha tekstu
Nie lubimy czytać długich akapitów, które ciągną się przez pół strony. Zwłaszcza jeśli zdania są długiej, wysycone imiesłowami i skomplikowanymi terminami. Rozumiem, że w CV często chcemy zawrzeć jak najwięcej informacji, ale warto zwracać uwagę na formę i czytelność tekstu. Ludzkie oko lubi białą przestrzeń między zdaniami, lubi wypunktowane listy, lubi jak "dużo się dzieje".

Dzisiejsze narzędzia do tworzenia szablonów CV dają ogromne możliwości projektowania ładnych wizualnie dokumentów. Dlaczego z tego nie korzystać? Jeśli walniesz na pierwszej stronie długaśny akapit streszczający całe twoje życie, prawdopodobnie nikt go nie przeczyta.

Pamiętaj, że każdemu tekstowi dobrze robi skracanie, a wyrzucając niepotrzebne dodatki możesz zmniejszyć jego objętość nawet o 30% – bez straty na treści. Tutaj przeczytasz więcej o tym, jak to zrobić.
A teraz czas na kolejne dwa przykłady CV, które można trochę poprawić.
Co tu jest nie tak?
  • Ogólniki
    "Dość dobrze znam rynek Nowych Technologii" – pomijając fakt, że powinno być "nowych technologii", to co znaczy "dość dobrze?". Podobnie zdanie "Orientuję się w gąszczu licencji oprogramowania". Co to znaczy?
  • Kwiecistość
    Trochę za dużo kwiecistych sformułowań, jak "gąszcz licencji" czy "po ćwierć wieku pracy jako handlowiec". Ma to swój urok, ale przy ograniczonym miejscu radziłabym jednak z nich zrezygnować.
  • Blacha tekstu
    W jednym i drugim przypadku mamy długi akapit, po którym wzrok tylko się prześlizguje (białe plamy to zanonimizowane przeze mnie fragmenty).
  • Pisanie o sobie w trzeciej osobie
    U Marty Malinowskiej niepotrzebnie wprowadzona jest trzecia osoba – tak jakby autorka pisała CV komuś innemu, a nie sobie.
Ale jest tu też kilka dobrych praktyk! Jest sporo konkretów i realnego przedstawienia umiejętności, u Marty ujął mnie zwłaszcza przykład "szybkiego uczenia się" ("nauczyła się włoskiego w 6 tygodni"). Ponownie przypomnę, że nie oceniam kompetencji – ale przyznam, że wyglądają one bardzo na plus.
Podsumujmy. Jeśli chcesz, by Twoje CV językowo było na wysokim poziomie:
  • Korzystaj z autokorekty albo daj je komuś do przeczytania. Sami często nie widzimy swoich błędów.
  • Podawaj jak najwięcej konkretów i unikaj ogólników. Miejsce w CV jest cenne!
  • Unikaj imiesłowów, jeśli nie są absolutnie konieczne.
  • Nie przesadzaj z kwiecistością i ozdobnikami.
  • Nie twórz blachy tekstu, pisz krótkie zdania i krótkie akapity.
  • Nie mieszaj pierwszej osoby z trzecią, nie pisz o sobie jako kimś obcym.
  • Jeśli możesz, pozwól sobie na kreatywność i nieszablonowość, koresponduj z treścią ogłoszenia.
A propos punktu ostatniego – z mojego doświadczenia wynika, że warto mocno dopasować CV do ogłoszenia i napisać je "pod firmę", do której aplikujemy. Powiesz, że każdy to wie, i że banał. Ale tu nie chodzi tylko o dopasowanie twoich umiejętności do wymagań, ale o pewną zabawę językiem.

Kiedyś trafiłam na ogłoszenie o pracę, w którym część "Kim jesteśmy?" zaczynała się od słów "Przeglądarkami". Nic prostszego by nawiązać w CV do tego, jaką jest się przeglądarką... A może nawet użyć tego w tytule maila...
A tak w ogóle... można szukać pracy i bez CV.
Byłam kiedyś na rozmowie o pracę, gdzie nikt nie chciał mojego CV. Ani listu motywacyjnego. Ani nawet portfolio. Wystarczył... profil na LinkedInie. O tym, jak go stworzyć, by się wyróżniał, najwięcej wie Natalia Florek – i to ona doradzi ci również, jak zbudować skuteczne CV. Ja mogę co najwyżej przypilnować, by było wolne od błędów.
Masz przemyślenia? Zgadzasz się, nie zgadzasz? Podziel się w komentarzu!
Nie przegap kolejnego posta!
Zapisz się na newsletter i dwa razy w miesiącu otrzymuj ode mnie napakowany wiedzą list.

Zapisując się na newsletter, wyrażasz zgodę na przetwarzane danych przez administratora strony joannakocik.com, zgodnie z polityką prywatności.
Miłego tworzenia!

Podobało Ci się? Podziel się i obserwuj mnie na LinkedInie i Instagramie.
Ten serwis korzysta z plików cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.
Zaakceptuj
Made on
Tilda