Język
Słowa, których nie znoszę
Każdy ma takie słowa, od których dostaje drgawek i wysypki. Oto moja niechlubna piątka.
W słynnym wykładzie "Jak mówić, by nas słuchano", profesor Jerzy Bralczyk zauważa, że wypowiadane przez nas słowa przyjmują kształt tego, co oznaczają. Słowo "szeroki" wydaje nam się szerooookie, a słowo "wąski" – wąskie. Słowa "długi" i "krótki" mają tyle samo liter, ale w słowie "długi" jest dłuższe "u". "Wklęsły" ma w środku dołek, a "wypukły" – górkę. Spróbuj powiedzieć je na głos. Słyszysz?

Są słowa, które kojarzą się miło, miękko, jedwabiście szeleszczą nam w uszach. A są słowa brzmiące twardo, brzydko, kanciasto, zgrzytliwie dla ucha. Dla mnie jednym z takich słów jest "srać". Napawa mnie odrazą w warstwie brzmieniowej, a i znaczenie raczej mało przyjemne. Inne to na przykład "łupież", "grążel", czy "grzybica".

Posłuchajcie sobie profesora Bralczyka, jeśli nie znacie poniższego wykładu. Fragment o słowach barwiących wypowiedź – około 30. minuty.

Ale ja trochę nie o tym.
Bywa, że w tekście musimy użyć słowa "łupież", "grążel", czy "grzybica". Są jednak słowa, których używać wcale nie musimy, a używamy, żeby brzmieć mądrze i bardziej profesjonalnie. Wplatamy w wypowiedź angielskie terminy. Mieszamy języki. Używamy żargonu. Sama to robię, bo "po angielsku jakoś tak łatwiej".

To prawda. Jeden angielski termin często trzeba zastąpić całym polskim zdaniem albo co najmniej kilkoma słowami. "Feedback" brzmi lepiej niż "informacja zwrotna", a "onboarding" lepiej niż "wdrożenie".

Ale są słowa-kalki, których sama zaakceptować nie mogę i których – moim zdaniem – w tekście pisanym lepiej unikać. Także po to, by nie brzmieć kanciasto dla ucha.

Oto moja lista.
1
Dedykowany
Tak – jestem jedną z osób, której "dedykowany" może być list lub wiersz, ale nie akceptuję "dedykowanych ofert" ani "kabli dedykowanych do połączenia z urządzeniem". Wiem także, że jest to słowo wszechobecne i chętnie używane, weszło już do języka mimo braku aprobaty ze strony językoznawców.

Nie lubię, bo uważam, że jest całkowicie zastępowalne przez słowo "przeznaczony" a czasem i słowo "dla". Zamiast pisać "oferta dedykowana rodzinom z dziećmi", można napisać "oferta dla rodzin z dziećmi". Będzie i krócej, i bardziej zrozumiale.
2
Inwestygować
Słowo, które znaczy tyle co "sprawdzać, badać, analizować". Ale brzmi bardziej korporacyjnie i w żargonie zawodowym używane jest bardzo często (żeby nie powiedzieć – namiętnie). Należy zresztą do grupy słów, za którymi nie przepadam – takimi jak "kontrybuować", czy "partycypować".

Bo jak to brzmi?

"Musimy zinwestygować, czy ten konkretny case kontrybuuje do naszych celów".

A można:

"Musimy sprawdzić, czy ten konkretny case wspiera nasze cele".

Nie chodzi mi o rezygnację z angielskich słówek – tak jak napisałam, zgadzam się, że po angielsku wiele rzeczy brzmi lepiej. Mam jednak przekonanie, że jeśli można pisać prościej i w sposób zbliżony do języka mówionego, to należy to robić. Większa szansa, że więcej ludzi zrozumie, co mamy do powiedzenia. Tymczasem wciąż wielu wykształconych ludzi nie rozumie urzędowych pism, przepisów prawa albo instrukcji obsługi ekspresu. Nie dlatego, że mają za niskie IQ, ale dlatego, że te dokumenty pisane są trudnym językiem, dla którego nie ma uzasadnienia.

A ty jak sądzisz?
3
Ekskluzywny
Ze słowem "ekskluzywny" jest jak ze słowem "dedykowany" – używamy go dzisiaj w innym znaczeniu niż słownikowe. Dla przypomnienia, słownik mówi tak:

ekskluzywny
1. «przeznaczony dla zamkniętej grupy osób»
2. «odgradzający się od ogółu albo od osób spoza pewnego kręgu»
3. «luksusowy, elegancki»

Często spotykam się w mediach z pojęciem "ekskluzywny wywiad" – ale tak właściwie, co to znaczy? W tym kontekście "ekskluzywny" nie pasuje do żadnej z definicji, próbuje natomiast udawać, że znaczy to samo, co po "exclusive" po angielsku. Ale niestety – nie znaczy.

Można udzielić wywiadu na wyłączność ("exclusive"), ale nie ekskluzywnego. Ekskluzywna może być oferta, krąg znajomych albo mieszkanie – ale nie wywiad.
4
Pieniążki
Należę do osób, którą drażnią niektóre zdrobnienia – w tym słowo "pieniążki". Choć trudno mi sobie wyobrazić, że ktokolwiek mógłby użyć "pieniążków" w tekście na blogu czy stronie internetowej, to nie cierpię, gdy ktoś tak do mnie mówi. Po prostu nie.

Przeczytałam kiedyś na blogu "Wyjaśniam finanse", że używanie słowa "pieniążki" oddaje stosunek rozmówcy do pieniędzy – i coś w tym jest. Ot, taka to mała, niewiele znacząca część życia.

Mówmy o pieniądzach, kasie, wynagrodzeniu, pensji, hajsie, nawet o kapuście i sianie. Ale nie o pieniążkach – chyba że chodzi o popularny kwiatek.

Czy ciebie też to drażni?
Pilea peperomiowata, czyli pieniążek
5
Atrakcyjny
"Mieszkanie w atrakcyjnej lokalizacji", "atrakcyjne wynagrodzenie" – dla mnie to nic innego, jak wata słowna. Słowo-wytrych, które niesie mało znaczenia i zero konkretu. Bo co to znaczy "atrakcyjna lokalizacja"? Może być to samo centrum, a może być "ślepa uliczka na zadupiu kończąca się krzakami". "Atrakcyjne" wynagrodzenie dla każdego będzie oznaczało zupełnie inną kwotę. Nie mówiąc już o tym, że spotykam czasem "atrakcyjne blondynki" albo "atrakcyjnych brunetów".

A przecież zamiast "atrakcyjny" można dać konkret: gdzie ta lokalizacja (Stary Mokotów), ile wynosi to wynagrodzenie (jestem za podawaniem widełek płacowych, zawsze!). Zaoszczędzimy czytelnikowi zastanawiania się i przekażemy więcej w tej samej objętości tekstu.
A jakich słów ty nie cierpisz?
Postaw kawę!
Masz pytania? Chcesz skonsultować ze mną swój tekst? Napisz do mnie albo postaw mi wirtualną kawę i pogadajmy!

Chcę postawić wirtualną kawę
kontakt@joannakocik.com
Klikając "wyślij" wyrażasz zgodę na przetwarzane danych przez administratora strony joannakocik.com, zgodnie z polityką prywatności.
Nie przegap kolejnego posta!
Zapisz się na newsletter i dwa razy w miesiącu otrzymuj ode mnie napakowany wiedzą list.

Zapisując się na newsletter, wyrażasz zgodę na przetwarzane danych przez administratora strony joannakocik.com, zgodnie z polityką prywatności.
Miłego tworzenia!

Podobało Ci się? Podziel się i obserwuj mnie na LinkedInie i Instagramie.
Ten serwis korzysta z plików cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.
Zaakceptuj
Made on
Tilda