Ciebie czy ciebie? Jak zwracać się do kogoś w mailu, na czacie, w artykule
Chciałabym mieć prostą odpowiedź na to pytanie, ale nie mam. Mogę jednak powiedzieć ci, co sama o tym myślę.
"Jeśli chcesz wywołać wojnę w komentarzach, zapytaj ludzi na Facebooku, jak pisać zwroty do czytelnika – małą czy wielką literą", napisała na blogu tekstowni.pl Ewa Szczepaniak – i ma rację. Ile osób, tyle szkół i nawet językoznawcy przyznają, że sprawa jest niełatwa do rozstrzygnięcia.

Na przykład Mirosław Bańko pisze tak:
Internet pod tym względem nie odbiega od zwykłej korespondencji. Zwracając się do adresata, używamy form Ty, Ciebie lub Cię itd. albo Pan/Pani, Pana/Panią itd. Normy polskiej grzeczności wymagają, aby pisać je wielką literą.
Jednocześnie jednak dodaje, że:
Warto dodać, że nie wszystkie zaimki dzierżawcze są pisane wielką literą, nawet gdy odnoszą się do adresata. Nie piszemy np. „Drodzy Państwo, zadbajcie o wykształcenie Swoich dzieci".
Profesor Małgorzata Marcjanik również opowiada się za wielkimi literami:
Niezależnie od tego, czy adresat jest piszącemu znany, czy nie, oraz niezależnie od tego, czy jest on pojedynczy, czy zbiorowy, nasza grzeczność wymaga, by zaimki do niego się odnoszące – osobowe i dzierżawcze – zapisywać wielkimi literami. Taki zapis świadczy o tym, że adresata szanujemy jako człowieka, bez względu na jego cechy osobowe, zachowanie, stosunek do prawa itd.
Oboje – zarówno Mirosław Bańko, jak i Małgorzata Marcjanik – przekonują, że pisownia Ty, Ciebie, Twoje jest przejawem grzeczności językowej, a także tradycji. Tak pisaliśmy kiedyś w listach, tak dzisiaj powinniśmy pisać w e-mailach. Tradycyjna etykieta wymaga szacunku dla czytelnika – a szacunek ten przejawia się m.in. zwracaniem się do niego wielkimi literami.
Ale jest pewne "ale".
Język to żywy twór. Od lat go upraszczamy, szpikujemy obcymi słówkami i kalkujemy rozwiązania z języka angielskiego. Skracamy dystans – mówimy naszym czytelnikom i odbiorcom na "ty", tworzymy wrażenie, że jesteśmy przyjaciółmi, znamy ich potrzeby i pragnienia.

W ten sposób nadawca komunikatu "stawia się na równi z klientem, zwraca się do niego przez ty (a ściślej mówiąc – przez angielskojęzyczne you, które nie ma alternatywnej pisowni wielką bądź małą literą" (znów prof. Marcjanik).
I tu leży, moim zdaniem, pies (lub zaimek) pogrzebany.
W angielskim forma "You" brzmi nienaturalnie i zupełnie nieprofesjonalnie. I powie to każdy native speaker. A przejmując wzorzec z angielskiego, przejmujemy również pisownię małą literą. I pisownia "Ty, Ciebie, Tobie" zaczyna brzmieć staroświecko, a nawet karykaturalnie.

No bo w sumie jak to brzmi... "Jeśli Twój mikser nie działa, zgłoś się do serwisu"?
Dlatego ja przyjęłam następujące zasady:
1. Mail – wielka litera
Mail to dla mnie praktycznie list, a w liście stosuje się tradycyjnie wielką literę. Nie brzmi i nie wygląda to dla mnie staroświecko i nie odwraca uwagi od treści.

Oczywiście, pisząc maila po angielsku, używam you.
2. Czat - wielka litera.
Jeśli piszę ze współpracowni(cz)kami na czacie, to zwykle również używam wielkiej litery – ot, wyraz szacunku i sympatii.
3. Artykuł – mała litera.
Jak może rzuciło ci się w oczy, na blogu przyjęłam formę pisania zaimków małą literą. Dlaczego? Po pierwsze, ortografia i językoznawcy dopuszczają tu pewną dowolność i swobodę. Po drugie – skracam dystans. Dla mnie pisanie tutaj do Ciebie byłoby nieco pretensjonalne. Więc wolę pisać do ciebie, czytelniku i czytelniczko.
Ale tak naprawdę w artykułach na blogu czy w copy na social mediach możesz pisać jak chcesz.
Możesz napisać, "Zobaczysz, że Twoja skóra Ci podziękuje", jak i "Zobaczysz, że twoja skóra ci podziękuje".

Wybór należy do ciebie. Ważne, by był konsekwentny.
A ty, którą formę wolisz?
Zagłosuj!
Którą formę wolisz?
Nie przegap kolejnego posta!
Zapisz się na newsletter i dwa razy w miesiącu otrzymuj ode mnie napakowany wiedzą list.

Zapisując się na newsletter, wyrażasz zgodę na przetwarzane danych przez administratora strony joannakocik.com, zgodnie z polityką prywatności.
Miłego tworzenia!

Podobało Ci się? Podziel się i obserwuj mnie na LinkedInie i Instagramie.
Postaw kawę!
Masz pytania? Chcesz skonsultować ze mną swój tekst? Napisz do mnie albo postaw mi wirtualną kawę i pogadajmy!

Chcę postawić wirtualną kawę
kontakt@joannakocik.com
Klikając "wyślij" wyrażasz zgodę na przetwarzane danych przez administratora strony joannakocik.com, zgodnie z polityką prywatności.
Ten serwis korzysta z plików cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.
Zaakceptuj
Made on
Tilda