Mikronawyki, makroefekty
Krótko i na temat – oto cztery małe zmiany, które przyniosą tobie i twoim tekstom wielkie korzyści.
Nie będę ukrywać: nie jestem w tym temacie pionierką, a zainspirowałam się książką "Atomowe nawyki. Drobne zmiany, niezwykłe efekty". Podobne triki stosuje wielu twórców. Napisałam jednak ten post dlatego że... czasem po prostu zapętlamy się w pracy i zapominamy o najprostszych zasadach, które pomagają nam ją wykonać. Sami sobie dokładamy roboty albo sami sobie sabotujemy pracę. Dzisiaj więc przypominajka – co robić, by pisało się lepiej.
1
Skróty klawiszowe
Cóż to była za zmiana w moim życiu, kiedy oprócz ⌘ +C i ⌘ + V i ⌘ + A nauczyłam się jeszcze kilku skrótów klawiszowych!

Przyspiesza pisanie o - na moje oko – dobre 20%. Szczególnie poniżesz skróty (podaję wersję dla komputerów Mac):

⌘ + K -> wklejenie linka w tekst

⌘ + ⌥ + 1/2/3 -> formatowanie tekstu (zmiana stylu akapitu)

⌘+ strzałka w górę -> powrót do początku dokumentu

⌘ + Shift + 3 -> zrzut ekranu

Pozostałe skróty można zobaczyć np. tutaj.
2
24h przerwy
Złota zasada, którą wyznaje wielu piszących. Tekst – czy też w ogóle treść – jest jak ser: powinna trochę dojrzeć i odleżeć zanim ujrzy światło dzienne. Suchar ten jest prawdziwy, choć nie zawsze możliwy do zastosowania. Ale jeśli tylko możesz – nie redaguj treści zaraz po jej napisaniu. Odłóż ją na trochę – najlepiej na 24 godziny lub na noc i spójrz świeżym okiem następnego dnia.

U mnie najlepiej działa schemat:

  • pierwsze czytanie i redakcja napisanego tekstu po 24 godzinach
  • feedback i uwzględnienie poprawek
  • kolejne czytanie po minimum 12 godzinach
  • ostateczna korekta przed samą publikacją

Taka przerwa może być także fajnym ćwiczeniem rozwojowym. Spójrz na swoje treści sprzed roku czy dwóch – na pewno zauważysz błędy, których dziś byś już nie popełnił/a.
3
Edytuj w innym widoku niż piszesz
Och, jak bardzo pomaga mi ten trik! Oczywiste jest, że jeśli piszesz w konkretnym edytorze tekstu, szybko przyzwyczajasz się do jego wyglądu i funkcji i... przestajesz zauważać pewne rzeczy.

Dlatego edycję i redakcję tekstu robię zwykle w innym narzędziu albo nawet na innym urządzeniu. Często korzystam z opcji podglądu i wyświetlam sobie treść w telefonie – a redaguję na komputerze. Ta sama treść w innym widoku może zaskoczyć – i dać impuls do głębszych zmian.
4
Odłóż ten je*** telefon
No... nie wiem, czy jest co tłumaczyć.

Odłożenie telefonu, najlepiej do innego pokoju, przełączenie go w tryb samolotowy albo WYŁĄCZENIE bardzo pomaga. Tak samo pomaga czasowe zablokowanie rozpraszaczy takich jak social media czy Slack.

Nie wiem, ile razy dziennie ja sprawdzam swój telefon (i nie wiem, czy chcę wiedzieć). Ale wiem, że głębokie skupienie przynosi świetne efekty.

Wariacją na temat tego triku jest pójście pracować gdzieś poza domem bez ładowarki do laptopa. Wtedy wiesz, że masz np. 2-3 godziny na napisanie tekstu i nie marnujesz czasu na głupoty.

#umniedziała
Miłego tworzenia!

Podobało Ci się? Podziel się i obserwuj mnie na LinkedInie.
Nie przegap kolejnego posta!
Zapisz się na newsletter i dwa razy w miesiącu otrzymuj ode mnie napakowany wiedzą list.

Zapisując się na newsletter, wyrażasz zgodę na przetwarzane danych przez administratora strony joannakocik.com, zgodnie z polityką prywatności.
Ten serwis korzysta z plików cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.
Zaakceptuj
Made on
Tilda